środa, 16 listopada 2011

Piersze koty za płoty........

jazdy.... wyobrażenia.... ja autem ja hmmmmmmm ...pierwsza godzina na placu manewrowym zaliczona ogólnie mogę napisać jakoś poszło ...jutro repeta więc może pójdzie lepiej ...
Wróciłam z placu manewrowego i niespodzianka Martynka z tatą w domku ...wyniki wszystkie pozytywne miała więc sama radość ...jeszcze czekamy na jeden bardziej szczegółowy wynik ale trzeba być dobrej myśli ...
cała rodzinka w komplecie i muszę pierwszy raz chyba napisać jestem mega zadowolona z podejścia lekarzy do dziecka fachowa opieka wszyscy świetne podejście mają dla dziecka ...bez problemu ...można było nawet z dzieckiem spać w łóżku na sali a nie na krześle a badania w tempie ekspresowym byłam w szoku w dwa dni zaliczyła krew, mocz itd to wiadomo ale okulista , laryngolog, usg brzuszka , kardiolog, tomografie komputerową główki ...trochę tego przeszła ale my jesteśmy spokojniejsi ...i zadowoleni że jednak wszystko jest OK.Dzięki za ciepłe słówka w naszym kierunku :)))buziaczki

5 komentarzy:

  1. Jutka, cieszę, się, że wszystko jest ok, trzymałyśmy kciuki za Ciebie i Martynkę :)
    Jazdy też przetrzymasz i plac manewrowy i wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję odwagi!Zapraszam na moje candy.papa

    OdpowiedzUsuń
  3. widziała :) nie taki diabeł straszny jak go malują :) bedzie dobrze!!musi byc :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wczoraj mialam napisac,zebyscie sie trzymali ale mi net siadl a tu prosze wpadam dzis i taka mila niespodzianka. super,ze tak szybko poszlo i ze to juz za wami i ze z mala dobrze. bardzo sie ciesze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogromnie się cieszę,że z Twoją córeczką jest wszystko w porządku. Trzymaj się ciepło:)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za komentarz :)