Po dacie mojego ostatniego wpisu możecie się tylko domyślać , że stało się coś bardzo złego w moim życiu .... niestety tak ....pożegnałam moją najukochańszą osobę MAMĘ ;( jeszcze nie doszłam do siebie ale staram się żyć dalej ....bardzo dobrym lekarstwem jest rękodzieło ... postaram się już pisać systematycznie bloga pozdrawiam wszystkich którzy o mnie nie zapomnieli ...witam nowe osoby :)
To smutne gdy odchodzi któreś z rodziców, zostaje ogromna pustka. Bardzo współczuję i może to frazes ale...czas leczy rany. Dla mnie po stracie taty bardzo uspokajało mnie zajęcie rąk i masa zleceń. Mam nadzieję że tak będzie w Twoim przypadku...
OdpowiedzUsuńZaglądałam do Ciebie kilka razy by się upewnić, czy cos tylko w moim blogu się nie wyświetla, Jutko! przyj wyrazy współczucia. Rozumię Cię doskonale, bo sama straciłam mamę w ubiegłym roku. Powoli się z tym oswoisz. Teraz musisz mieć ja we wspomnieniach. To pomaga.
OdpowiedzUsuńTwoje prace są śliczne , twórz w miarę odzyskiwania wiary w dobre juro.
Pozdrawiam serdecznie
Przykro mi z powodu Twojej Mamy.....pamiętaj jednak, że tak naprawdę Mamę nosisz w swoim sercu i zawsze i wszędzie jest z Tobą! Ja swoją straciłam jako młoda dziewczyna i chociaż nadal czasem jest mi ciężko to muszę sobie jakoś radzić...Życzę siły i wiary!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace Justynko :)
OdpowiedzUsuń